Dziś pojawiły się interesujące wieści z kierunku Liman.
Tutaj rosyjscy dowódcy ponownie sięgnęli po jedną ze swoich ulubionych i najbardziej brutalnych taktyk, wykorzystując dronowe oddziały zaporowe, by kontynuować ofensywę po tym, jak morale ich żołnierzy już się załamało. Zrobili to, aby wzbudzić strach i wymusić posłuszeństwo wśród swoich wojsk w ramach przygotowań do nowego natarcia w kierunku Limanu, budując potencjał pod jedną z najbrutalniejszych ofensyw tej wojny.

Rosyjskim celem strategicznym jest przełamanie ukraińskich linii wzdłuż rzeki Żerebec, przejęcie kontroli nad obszarem pomiędzy rzekami Żerebec i Oskil oraz odcięcie ukraińskich naziemnych linii komunikacyjnych. W przypadku sukcesu, siły rosyjskie dążyłyby do przesunięcia się na południe i zajęcia Limanu – bramy do silnie ufortyfikowanych ukraińskich miast: Słowiańska, Kramatorska i Siewierska w północnej części obwodu donieckiego. Taki manewr uzupełniałby też inną planowaną ofensywę z południa w kierunku Kostiantyniwki, ponieważ Rosjanie planują zdobycie północnego Donbasu zanim będą zmuszeni zakończyć wojnę. Dowództwo rosyjskie najwyraźniej przygotowuje grunt pod masową, wielokierunkową ofensywę, która może poważnie obciążyć ukraińską obronę.

Jednak Rosjanie natrafili na poważne wąskie gardło w rejonie Torske. Rzeka Żerebec w tym miejscu znacząco się rozszerza z powodu pobliskich zbiorników wodnych, tworząc naturalne przesmyki, które kierują rosyjskie wojska w wąskie strefy rażenia. Ukraińscy obrońcy zamienili te przesmyki w śmiertelne pułapki, wykorzystując drony, czołgi i artylerię, czekając na idealny moment, by uderzyć wroga w chwili największej podatności.


Tymczasem od południa, gęsty las Serebrianski przez miesiące dawał jednostkom ukraińskim znaczną przewagę. Wykorzystanie dronów i artylerii z głębi lasu pozwoliło Ukraińcom stworzyć strefę śmierci dla wszystkich rosyjskich oddziałów zmierzających w kierunku Torske, rażąc je zanim zdołały zdobyć jakikolwiek przyczółek, co czyniło jakikolwiek postęp niemożliwym.

Aby przełamać impas, Rosjanie sięgnęli po taktykę infiltracji wzdłuż wschodniego brzegu rzeki. Małe grupy piechoty próbują przedrzeć się w kierunku Torske od północy i wzmocnić rosyjski przyczółek w Iwaniwce. Jednak podejście to okazuje się niezwykle kosztowne. Drony zarejestrowały falę po fali rosyjskiej piechoty eliminowanej przez ukraińskie uderzenia FPV, a ciała żołnierzy piętrzą się w pobliżu przepraw.

Mimo to, 63 Brygada Ukrainy niedawno przechwyciła komunikaty radiowe między rosyjskimi jednostkami w pobliżu Limanu, które ujawniły niepokojącą nową warstwę tych taktyk. Nagrania potwierdziły, że rosyjscy dowódcy używają oddziałów zaporowych złożonych z operatorów dronów, by powstrzymać żołnierzy przed ucieczką. W przechwyconym komunikacie stwierdzono, że jeśli rosyjskie oddziały szturmowe – składające się głównie z nowo zmobilizowanych, niedoświadczonych żołnierzy – wycofają się lub zawahają podczas ataku, zostaną zaatakowane dronami przez swoich własnych kolegów z tyłu. Rosjanie w nagraniu dodali, że rozkaz pochodzi bezpośrednio z rosyjskiego dowództwa.


To brutalna ewolucja tradycyjnego konceptu oddziałów zaporowych. Zamiast stacjonowania żołnierzy z tyłu, którzy mieliby strzelać do dezerterów, nowoczesna rosyjska armia zaczęła wykorzystywać drony przeciwko własnym ludziom. To odzwierciedlenie desperacji rosyjskiego dowództwa w utrzymaniu impetu, bez względu na koszty w ludziach i morale. Podkreśla to również coraz większe poleganie na niewyszkolonych, źle zmotywowanych żołnierzach mobilizowanych, którzy muszą teraz obawiać się nie tylko wroga, ale także własnych sił.


Rezultat był makabryczny. Pod groźbą egzekucji ze strony własnych operatorów dronów, rosyjscy żołnierze nie mieli innego wyboru, jak tylko kontynuować szturm. Dzięki samej liczbie i wymuszonemu posłuszeństwu, udało się zdobyć nieco terenu, lecz za cenę ogromnych strat ludzkich. Jednak w oczach rosyjskiego dowództwa każdy ruch naprzód – nawet po górach ciał – jest postrzegany jako postęp.

Ogólnie rzecz biorąc, rozwój wydarzeń pokazuje, do jakich ekstremalnych środków Rosja jest gotowa się posunąć, by przełamać impas wokół Limanu i Borowej. Rosnące koncentracje wojsk i napływ świeżych jednostek mimo katastrofalnych strat sprawiają, że region ten staje się strategicznym punktem ciężkości. Jednak przy tak wyniszczających, ludzkich falach szturmowych rosyjskie dowództwo de facto podkopuje własne plany ofensywy letniej, ponieważ wyczerpuje swoje zasoby ludzkie i ryzykuje, że zabraknie mu rezerw koniecznych do przeprowadzenia przełomowego ataku.

Komentarze